Postanowiłem robić posty podsumowujące co miesiąc, bo ciężko strasznie robić podsumowanie całego roku, kiedy nie pamięta się już dobrze tego co działo się na początku roku.
W pierwszym tygodniu stycznia był sylwester, leniuchowanie i odsypianie, a potem wziąłem się za kończenie kompilatora. Pocisnąłem naprawdę mocno, siedziałem całe 3 dni z rzędu (nawet po kilkanaście godzin) przed kodem, budziłem się myśląc o kodzie i zasypiałem myśląc o kodzie. Nie polecam!
No ale zrobiłem ten kompilator, mogę się teraz nim chwalić.
Przy okazji musiałem zrobić jakieś pomniejsze zadania domowe, a potem zaczął się kolejny tydzień, gdzie robiłem zadanie na Systemy Rozproszone w parze. Zadanie CloudAtlas polegało na zaimplementowaniu aplikacji instalowanej na kilku serwerach, która zbiera dane o tych komputerach a następnie je odpowiednio agreguje i propaguje w sieci.
Podczas tego zadania miałem znowu okazję mieć przyjemność z Dockerem i docker-compose, aby skonfigurować sobie środowisko testowe. Kontenery są o tyle lepsze od maszyn wirtualnych, że szybciej wstają i umierają.
W międzyczasie byłem w Łodzi na treningu Polskiej Reprezentacji Quidditcha. Ponieważ było zimno, a ja miałem rozwalone korki to się przeziębiłem i kolejny weekend spędziłem nie wychodząc z domu.
Miałem mięć prezentację na Warszawskiej Grupie .NET, ale na Politechnice był alarm pożarowy i spotkanie się nie odbyło (powiązany post).
Ale w końcu udało się oddać CloudAtlas i wtedy też miałem egzamin z Systemów Rozproszonych. Bardzo ciężki, bo pytania były o detale. No ale liczę na szczęście.
Poszedłem kupić sobie korki i nawet całkiem mi się poszczęściło. Kupowanie korków w zimie oznacza mały wybór i duże przeceny.
Zmieniłem też umowę na internet i musiałem przekonfigurować mój serwer.
W ostatni weekend zaczęła się sesja. Drugim egzaminem były Metody Realizacji Języków Programowania, czyli ten przedmiot od kompilatora. Opuściłem tylko jedne ćwiczenia, a na każdych na których byłem to zgłaszałem się do tablicy, więc egzamin był dla mnie dość prosty.
Trzeci egzamin, z Reprezentacji Wiedzy również był prosty, bo był powtórką z prac domowych. Jedynie dzisiaj mam jeszcze drugą część - egzamin ustny, ale powinienem sobie poradzić.
Jak się skończyły projekty, to w końcu miałem czas, żeby nagrać jakieś wideo. Pod pierwszy ogień poszło “Kaczuszka poznaje kompilację”, a za chwilę ukaże się też film o moim laptopie.
No i tyle w dużej mierze jeśli chodzi o styczeń. W lutym będę miał więcej wolnego czasu, więc mam nadzieję nagrać więcej filmów, zrobić coś w stronę magisterki, itd.