Ucząc się karate poznajesz wiele różnych kopnięć i uderzeń. Aby je przećwiczyć wymyślono kata. Jest to jakby powolny taniec, gdzie poruszając się po literze H z każdym krokiem wykonujesz dane kopnięcie, uderzenie, blok. W tym poście piszę jednak o code kata, czyli wyćwiczeniu programowania.
Pomysł jest prosty: bierzesz jakieś zadanie programistyczne i je rozwiązujesz. Za jakiś czas znowu bierzesz się za to zadanie i robisz je od zera, ale tym razem może uda ci się zrobić to lepiej, ładniej, może użyjesz jakiejś nowej struktury danych, nauczysz się nowego skrótu w ulubionym IDE, itd.
Dzięki wielokrotnemu rozwiązywaniu zadań utrwalisz sobie pewne wzorce, dzięki czemu będziesz pisać kod szybciej i lepiej.
Wiadomo w programowaniu ważne jest rozwiązywanie wielu różnych problemów, więc robiąc kata nie zawsze jest sens robić to samo ćwiczenie po raz pięćdziesiąty. Jak mówi Richard Campbell (parafrazując): Jeśli ktoś ma 10 lat doświadczenia w różnych projektach na pewno wie więcej niż ktoś kto 10-cio krotnie miał ten sam rok doświadczenia.
Dodatkowo jeśli chcesz poćwiczyć jakąś technologię bez konieczności instalacji i konfiguracji środowiska, spróbuj platformę Katacoda.